W LINII PROSTEJ DAMIEN BOYD

W LINII PROSTEJ DAMIEN BOYD




'W linii prostej' to pierwszy tom rozpoczynający serię kryminalną z komisarzem Dixonem i muszę przyznać, że naprawdę udany. Ciekawa zbrodnia, wartka akcja, dobrze wykreowani bohaterowie i dość trudna sprawa do rozwiązania. Brzmi świetnie, prawda?


Fayter to doświadczony, znakomity wspinacz, który pragnie ciągle przekraczać swoje własne granice, rozpracowuje jedne z najtrudniejszych tras, zawsze jest świetnie przygotowany, a każdy kolejny krok bardzo dokładnie rozważa, by nie popełnić błędu. Ale podczas jednej z wypraw Jake odpada od skały i umiera. 
 Co spowodowało jego upadek? Czy możliwe jest to, iż był to tylko nieszczęśliwy wypadek?

Rodzice Jake'a chcą, aby sprawa śmierci ich syna została dokładnie zbadana, dlatego proszą komisarza Nicka Dixona o pomoc. Komisarz nie wierzy w to, by Jake poniósł śmierć przez nieuwagę, bowiem kiedyś był jego kompanem wspinaczkowym, znał jego styl i możliwości. Dlatego postanawia drążyć tą sprawę. Na jaw wychodzą nowe fakty, a Nick zaczyna mieć do czynienia z czymś skomplikowanym i tajemniczym, a zarazem groźnym. 

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę książkę bardzo się zdziwiłam, bowiem jest ona naprawdę cieniutka. Dlatego nie wiedziałam do końca czego się spodziewać, ponieważ kryminały mają w zwyczaju być grubsze... Myślałam, że przez to książka może być przewidywalna, a sprawa okaże się bułką z masłem. Jednak nic bardziej mylnego, gdyż dzięki krótkiej formie bardzo skupiamy się na śledztwie, zamiast np. na wątkach pobocznych, czy życiu prywatnym komisarza, co mnie akurat bardzo przypadło do gustu. 

Akcja książki jest wartka i ciekawa, zdecydowanie nie ma tutaj czasu na nudę, gdyż cały czas wychodzą tutaj na wierzch nowe fakty, a my próbujemy razem z Dixonem odkryć co się wydarzyło i o co w tym wszystkim naprawdę chodzi. 
Bardzo ciekawe jest tutaj także tło wydarzeń, ponieważ możemy zagłębić się w świat wspinaczkowy, co wydaje mi się, że jest ciekawym i oryginalnym pomysłem na scenerię.

Moim zdaniem Nick Dixon to znakomita postać i bardzo go polubiłam. Tak naprawdę nie wiemy o nim zbyt wiele, ale przynajmniej nie jest to kolejny komisarz, który nosi na plecach bagaż trudnej i tragicznej przeszłości, co w kryminałach jest dość powszechne. Jego postać jest intrygująca oraz nieco tajemnicza i już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła się więcej o nim dowiedzieć.

Ale żeby nie było tak słodko muszę wspomnieć o tym co mi się nie podobało.
Przede wszystkim niektóre dialogi wg. mnie były sztuczne i wyidealizowane, a w niektórych scenach było to wręcz rażące. W końcu jaki policjant z dość wysokim stanowiskiem, po usłyszeniu sprzeciwu czy innego zdania od komisarza, który dowodzi śledztwem na nie swoim terenie zgadza się z nim bez żadnego sprzeciwu, przedstawienia własnych argumentów itd.?

Podsumowując 'W linii prostej' to świetny początek serii i z pewnością sięgnę po kolejne tomy. Polecam tę książkę szczególnie osobom, które dopiero co rozpoczynają swoją przygodę z tym gatunkiem, bo z pewnością się nie zawiodą. 


  

*Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję grupie wydawniczej Helion i wydawnictwu Editoblack. 









 5 SERIALI, KTÓRE POLECAM

5 SERIALI, KTÓRE POLECAM


Cześć wszystkim! Dzisiaj będzie o czymś innym niż zwykle, bo przecież nie samą książką człowiek żyje. Czasami nie mam po prostu ochoty czytać, dopada mnie jakaś niemoc i w tym momencie ratują mnie seriale. Wydaje mi się, że jest to dla książek świetna alternatywa i równie przyjemnie idzie spędzić przy nich czas, dlatego bez zbędnego przedłużania zapraszam do dalszej części posta :)

1.EYEWITNESS


Philip i Lukas to dwójka młodych chłopaków, którzy postanawiają spotkać się w chacie, która znajduje się w centrum lasu. W wyniku pewnych okoliczności stają się świadkami potrójnego morderstwa, jednakże postanawiają nikomu o tym nie mówić, ponieważ nie chcą sprowadzać na siebie kłopotów. Po odnalezieniu zwłok zaczyna się polowanie na mordercę...

Powiem wam szczerze, że nie spodziewałam się po tym serialu niczego wybitnego. Liczyłam tylko na to, że miło spędzę przy nim czas. Jednakże teraz mogę śmiało stwierdzić, że jest świetny i trafia na listę moich ulubieńców.
Wątek morderstwa jest tutaj świetnie poprowadzony i do samego końca nie wiemy jak to się wszystko skończy, a znakomite zwroty akcji nie pozwalają się od tego serialu oderwać, dlatego oglądanie go w moim przypadku skończyło się kilkugodzinnym maratonem. Ale samo zabójstwo to nie wszystko, albowiem mamy do czynienia tutaj z takimi tematami jak; bycie rodzicem zastępczym, trudnym dorastaniem oraz LGBT, a znakomici aktorzy i postaci w jakie się wcielają są świetnym dopełnieniem fabuły.


2. GIRLBOSS



Poznajemy tutaj losy młodej dziewczyny, która postanawia sprzedawać ubrania na eBayu, które sama przerabia. Śledzimy tutaj rozwój jej firmy oraz wzloty i upadki. W dodatku serial ten jest luźną interpretacją życia Sophii Armusto; założycielki Nasty Gall - internetowego sklepu z ubraniami. Jako ciekawostkę dodam także, że w ubiegłym roku trafiła ona na listę najbogatszych kobiet.

Jest to świetny, zabawny serial, który ogląda się ekspresowo, ponieważ jeden odcinek trwa niecałe 30 minut. Znakomicie się przy nim bawiłam , ale raczej nie spodziewajcie się tego, że wyniesiecie z niego jakiś morał itd. Jest on po prostu świetną rozrywką i tzw. odmóżdżaczem.


3.GILMORE GIRLS


Rory wraz z mamą mieszka w małym miasteczku Stars Hollow, obie są sobie bardzo bliskie i traktują się jak przyjaciółki. Lorelai od zawsze nie mogła porozumieć ze swoimi rodzicami, dlatego nie utrzymywała z nimi przez wiele lat kontaktu, jednakże w wyniku pewnych okoliczności będzie musiała to zmienić. Z pewnością nie będzie to łatwe dla obu stron... Przeżywamy tutaj razem z bohaterkami ich rozterki miłosne, problemy, ale i chwile radości. 

Uwielbiam ten serial, jest on przede wszystkim taki prawdziwy... Problemy i przygody, które dotykają bohaterki tego serialu są bardzo realistyczne i powszechne. Dlatego wydaje mi się, że może spodobać się on młodszym jak i starszym widzom. Poza tym Lorelai i Rory są urocze i zabawne, a razem tworzą bardzo ciekawy duet.




4.GRA O TRON


Kilka rodzin szlacheckich walczy o panowanie nad ziemiami krainy Westeros. Polityczne i seksualne intrygi są na porządku dziennym. Robert Baratheon (Mark Addy), król Siedmiu Królestw, prosi swojego starego przyjaciela, Eddarda Starka (Sean Bean), aby służył jako jego główny doradca. Ten, podejrzewając, że poprzednik na tym stanowisku został zamordowany, przyjmuje propozycję, aby dogłębnie zbadać sprawę. Okazuje się, że przejęcie tronu planuje kilka rodzin. Lannisterowie, familia królowej, staje się podejrzana o podstępne knucie spisku. Po drugiej stronie morza pozbawieni władzy ostatni przedstawiciele poprzednio rządzącego rodu, Targaryenów, również zamierzają odzyskać kontrolę nad królestwem. Narastający konflikt pomiędzy rodzinami, do którego włączają się również inne rody, prowadzi do wojny. W międzyczasie na dalekiej północy budzi się pradawne zło. W chaosie pełnym walk i konfliktów tylko grupa wyrzutków zwana Nocną Strażą stoi pomiędzy królestwem ludzi, a horrorem kryjącym się poza nim. 
(filmweb)

Uwielbiam w tym serialu przede wszystkim świetną, skomplikowaną fabułę i znakomitych bohaterów. Tutaj wszystko jest bardzo dobrze przemyślane. Jeśli szukacie nieco 'cięższego' i bardziej 'ambitnego' to bardzo mocno polecam!

5. HAIKYUU!!


Śledzimy tutaj losy chłopaka, który zawsze pragnął grać w siatkówkę, jest bardzo zdeterminowany i wytrwale dąży by w przyszłości być tak samo dobry, jak jego idol ; Mały Gigant. Jednakże co się stanie, kiedy to w Liceum będzie musiał grac w jednej drużynie ze swoim największym rywalem?

Przyznam wam szczerze, że nigdy nie sądziłam, iż zacznę oglądać anime. Jednakże zrobiłam to i jestem niesamowicie zaskoczona. Przede wszystkim ten 'serial' wzbudził we mnie mnóstwo emocji, podczas zawodów dosłownie z nerwów bolał mnie brzuch! Tak, wiem może wydawać się to zabawne, ale tutaj bardzo łatwo jest się zżyć z bohaterami i zaangażować w tą historię.


Dajcie znać jakie wy seriale polecacie i czy udało mi się was do któregoś z nich przekonać :)
PODSUMOWANIE LIPCA

PODSUMOWANIE LIPCA


Nie wiem jak wy, ale ja nie mogę uwierzyć w to, że połowa wakacji już na nami.
Jeszcze tylko miesiąc i znowu zacznie się wczesne wstawanie, nauka, której swoją drogą w nadchodzącym wielkimi krokami roku szkolnym się trochę obawiam i mam nadzieję, że znajdę czas na czytanie. Ale dobra, przechodzę już do rzeczy, bo znowu rozgaduję się nie na temat.  W lipcu udało mi się przeczytać 12 książek, z czego jedna była w języku angielskim i jestem z siebie bardzo dumna! A mój stosik prezentuje się następująco:

1. Replika - Lauren Oliver 
Muszę przyznać, że była to całkiem ciekawa młodzieżówka, może mnie nie urzekła, ale z pewnością przyjemnie spędziłam przy niej czas. Jeśli chcecie poczytać co dokładnie sądzę na jej temat to zapraszam do przeczytania recenzji. (klik)
                                                          6/10

2. Światło, które utraciliśmy - Jill Santopolo 
Ta książka naprawdę bardzo mi się podobała. Jest to piękna, wzruszająca historia o trudnej miłości, tęsknocie i życiu. W dodatku jest tu piękny motyw sztuki oraz bardzo ciekawa narracja. Post o tej książce także znajduje się już na blogu. (klik)
                                                         7,5/10

3. Buntowniczka z pustyni - Alwyn Hamilton 
Cudowna historia, świetni bohaterowie i wartka akcja. A w tle magia oraz gorąca pustynia. W skrócie: wspaniała książka, idealna na wakacje. Jeśli jeszcze jej nie czytaliście to bardzo polecam!
                                                         8,5/10

4. Ulysses moore Wrota czasu - Perdomenico Baccalario
Zdaję sobie sprawę, że jest to książka przede wszystkim skierowana do młodszych czytelników, ale powiem wam, że w ogóle mi to nie przeszkadzało, ponieważ historia i sam motyw przewodni jest bardzo ciekawy. Lubię czasami sięgnąć po tego typu pozycje :) Koniecznie muszę zapoznać się z następnymi tomami.
                                                          7,5/10

5. Lokatorka - JP Delaney 
Kolejna książka, która bardzo mi się podobała. Tak się wciągnęłam w tę historię, że przeczytałam ją w jeden dzień! Jest osobny post na jej temat, także zapraszam! (klik)
                                                             8/10

6. Dziedzictwo ognia - Sarah J. Mass 
Z przykrością muszę stwierdzić, że ten tom jak na razie podobał mi się najmniej. Akcja trochę zwolniła, zbyt dużo się nie wyjaśniło... Za to bardzo polubiłam Rowana! Mam nadzieję, że następne części okażą się ciekawsze, bo po tym co zafundowała czytelnikom Mass w pierwszym i drugim tomie czuję niedosyt.
                                                           7/10

7.Miasteczko Darkmord - Shane Hegarty
Nawet nie miałam w planach czytać tej książki, ale coraz więcej osób zaczęło ją polecać, a jeszcze była promocja na znaku...no sami rozumiecie.
Koniec końców uważam, że naprawdę warto było po nią sięgnąć i szkoda, że nie ma następnych tomów w Polsce.
                                                          7/10

8.Szóstka wron - Leigh Bardugo
W tym przypadku był to rereading, ponieważ zamierzam zabrać się w najbliższym czasie za 'Królestwo Kanciarzy', a naprawdę sporo wydarzeń z pierwszego tomu umknęło już z mojej pamięci.
'Szóstka wron' to naprawdę dobra książka, ale styl pisania autorki jest specyficzny, po przeczytaniu 10 stron czułam się tak jakbym przeczytała 50, sama nie wiem jak to nazwać, może po prostu jest trochę przytłaczający? Najdziwniejsze jest to, że mimo tego cały czas po odłożeniu książki ciągnęło mnie do niej... Nawet nie wiem jak ja mam to wytłumaczyć, niemniej jednak ta historia spodobała mi się. Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po Kanciarzy, bo słyszałam, że są o niebo lepsi.
                                                          7/10

9.To skomplikowane Julie - Jessica Park 
Jest to jedno z moich największych 'książkowych zaskoczeń' (uznajmy, że coś takiego istnieje). Nie spodziewałam się po tej książce zbyt wiele, a tymczasem dostałam świetną i  oryginalną historię z zagadką w tle. Bardzo wam polecam!
                                                           8/10

10.Skaza - Zbigniew Zborowski
Zapowiadało się naprawdę świetnie, niestety zakończenie nie spełniło do końca moich oczekiwań. Czy polecam? Mimo wszystko tak, ponieważ to, że ja zgadłam jak to się wszystko zakończy nie oznacza, że i wy się domyślicie, a cała książka trzyma w napięciu, a motyw z przeszłości jest bardzo ciekawy. Nie będe się już tu więcej rozpisywać, tylko zapraszam was do przeczytania recenzji. (klik)
                                                           6,5/10

11.Ania z Avonlea - Lucy Mound Montgomery
Pamiętam, że w 2 klasie podstawówki przygody Ani jakoś niespecjalnie mnie zaciekawiły, jednakże teraz jestem nimi zauroczona! Po prostu pokochałam tą serię i niedługo zabieram się za następne tomy!
                                                           9,5/10

12.Harry Potter and the Philosopher's Stone - J. K. Rowling
A na sam koniec wisienka na torcie! Harry to Harry tu nie ma się za bardzo nad czym rozwodzić. Jednakże muszę wam powiedzieć, że czytanie po angielsku to dla mnie fantastyczny sposób nauki i niesamowita zabawa :)
Jeśli chcecie, to możecie napisać mi w komentarzu tytuły książek po angielsku, które mają dość łatwy język.


To już wszystkie książki jakie udało mi się przeczytać w ubiegłym miesiącu. Koniecznie dajcie znać ile wy przeczytaliście w lipcu! 

Mam jeszcze do was jedno pytanie: Wolcie takie dłuższe podsumowania, gdzie tylko wymieniam tytuły i piszę, która książka była najlepsza, a która najgorsza czy takie jak teraz, gdzie opisuję krótko każdą z przeczytanych pozycji?
Copyright © 2014 Pomiędzy rozdziałami , Blogger