''Czerwona Królowa'' - seria, o której słyszał każdy, kto interesuje się tematyką książkową. Ma ona zarówno tyle samo zwolenników jak i przeciwników. Ja plasuję się gdzieś pośrodku. Pierwszy tom naprawdę mi się podobał - ciekawie wykreowany świat, wartka akcja i podział na tych gorszych - Czerwonych i lepszych - Srebrnych przypadł mi do gustu. Dlatego z wielką chęcią sięgnęłam po ''Szklany miecz'', oczekiwałam czegoś przynajmniej na tym samym poziomie. A wiecie co było potem? Jedno wielkie rozczarowanie, ponieważ drugi tom okazał się porażką, czytając go nudziłam się niesamowicie. Sięgając po ''Królewską klatkę'' miałam nadzieję, że się nie zawiodę, ale nie oczekiwałam fajerwerków.
Mare zostaje uwięziona przez Mavena w jednej z komnat, jest zdana całkowicie na jego łaskę. Na dodatek Cichy Kamień całkowicie pozbawia ją mocy, dziewczyna już od długiego czasu nie czuła specyficznej iskry w swoich dłoniach, nie stworzyła błyskawicy. Obwinia się za popełnione błędy, których nie może już naprawić. Nowy król także nie radzi sobie najlepiej, ledwo panuje nad krajem, a w dodatku zdążył już zyskać nowych wrogów. Evangeline pragnie jak najszybszej egzekucji Czerwonej Królowej.
Tymczasem Czerwoni i Nowi przygotowują się do wojny wraz z Calem, który chce za wszelką cenę uratować Mare.
Szczerze mówiąc, nie polubiłam tej książki od pierwszych stron. Nie działo się tutaj nic na tyle niesamowitego, bym czytała ją z zapartych tchem, wręcz przeciwnie, myślałam, że i ten tom okaże jednym wielkim niewypałem. Ale mniej więcej od połowy akcja zaczęła przyspieszać, a moje zainteresowanie rosło coraz bardziej.
Fabuła jest ciekawa, to nie ulega żadnym wątpliwościom. Jednakże denerwuje mnie to, iż widać olbrzymie podobieństwa do innych znanych książek tj. Rywalki czy Szklany tron. Absolutnie tego nie pochwalam i uważam, że to jeden z największych minusów. Czasami miałam wątpliwości czy dane wydarzenie miało miejsce w tej serii czy może jednak innej.
Natomiast bardzo podoba mi się to w jaki sposób autorka rozwinęła postać Mavena. Poznajemy go tutaj jeszcze lepiej, oraz dowiadujemy się czym spowodowane jest jego zachowanie. W pewnym momencie zrobiło mi się go nawet żal.
Możliwe, że teraz was zaskoczę, ale Evangeline także zyskała moją sympatię, no może nie od samego początku, ale jednak...W tym tomie narracja prowadzona jest z perspektywy trzech osób; Mare, Cameron i właśnie Evangeline. Dzięki temu mogłam poznać ją od tej tzw. ludzkiej strony, pokazała, że także ma uczucia, a nawet potrafi kochać.
Natomiast Mare jest dla mnie jedną z najbardziej irytujących bohaterek, wkurza mnie to kiedy użala się nad sobą niemalże bez przerwy. Zamiast wziąć się w garść woli płakać nad swoim 'nieudolnym losem'. I niby taka osoba ma uratować świat? Powiedzcie mi, jakim cudem?
Podsumowując, ''Królewska Klatka'' ma swoje plusy i minusy. Tym razem się nie zawiodłam, ale też nie zachwyciłam. Jeśli podobały wam się poprzednie tomy, to i ten z pewnością przypadnie wam do gustu.
Tak na marginesie; uwielbiam okładki tej serii, oraz tytuły, które moim zdaniem świetnie do niej pasują.
Za swój egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Otwartemu.
A wy czytaliście już Królewską klatkę? Jesteście zwolennikami, czy przeciwnikami tej serii?
To ja miałam odwrotnie niż ty :D Czerwona królowa była przeciętniakiem, ale Szklany miecz o wiele bardziej mi się podobał i podniósł tej serii poprzeczkę. Bardzo chciałabym przeczytać Królewską klatkę i zobaczyć jakie będą moje ostateczne odczucia :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zaczytana-w-fantastyce.blogspot.com
Myślę, że Królewska Klatka ci się spodoba :D Z tego co wiem, nie jest to ostatni tom :D
UsuńCzerwona Królowa bardzo irytowała mnie swoim podobieństwem do innych serii i gdyby nie zakończenie, uznałabym ją za beznadziejną. Aczkolwiek są wątki, które zachęciły na tyle abym kontynuowała moją przygodę z tymi książkami. Uwielbiam Mavena i Farley, i z pewnością sięgnę po drugi i trzeci tom.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ♥
Book Princess
O tak, mnie też to bardzo irytuje. Faktycznie, Maven to chyba najlepiej wykreowana postać z tej ksiązki :)
UsuńOkładki tej serii są genialne! :D
OdpowiedzUsuńA co do treści...
Pierwsza część bardzo mi się podobała - pamiętam, że czytałam ją z zapartym tchem i nie mogłam się doczekać drugiej. W drugim tomie zaczynałam się nudzić i szczerze mówiąc to już nawet nie bardzo pamiętam co tam się działo, a czytałam to nie tak dawno. Jeśli gdzieś w bibliotece znajdę Królewską klatkę, to przeczytam, ale tak żebym miała kupować to raczej nie kupię. xD
Pozdrawiam!
recenzjeklaudii.blogspot.com
No to mamy bardzo podobne odczucia :D
UsuńNo i następna seria, która na mnie czeka już parę miesięcy :0
OdpowiedzUsuńZapraszam serdecznie -- Lika
Znam ten ból :D I oczywiście zawsze jak mam już się zabrać za jakąś serię, która leży już u mnie pół roku, to znajdą się inne ważniejsze książki :)
UsuńSłyszałam wiele podobnych opinii, będę musiała sama przeczytać i ocenić bo jestem ciekawa :D
OdpowiedzUsuńPewnie, najlepiej samemu sprawdzić :)
UsuńJestem bardzo ciekawa całej trylogii :)
OdpowiedzUsuńAktualnie czytam "Królewską Klatkę" i podoba mi się. Pierwszy tom był świetny, a drugi to tragedia niestety :D Mam nadzieję, że do końca będzie tak jak jest teraz - w sensie z trzecim tomem :D
OdpowiedzUsuńHubert z Thelunabook
http://maasonpl.blogspot.com/
No to mamy podobne zdania co do tych książek :D W tym przypadku klątwa drugiego tomu się sprawdza!
UsuńChyba nigdy nie zabiorę się za tę książkę, bo nie chcę się katować. Nienawidzę Czerwonej królowej i żadna siła mnie do niej nie przekona. :D
OdpowiedzUsuńJak ci się Czerwona Królowa tak nie podobała, to faktycznie za resztę nawet nie masz co się zabierać, bo są dużo gorsze :D
UsuńMam podobne...opinie? W każdym razie mam podobne zdanie co do dwóch pierwszych tomów. Przez pierwszy przebrnęłam migiem zaś drugi...to była masakra. Teraz oceniłabym go znacznie niżej.
OdpowiedzUsuńA trzeciego jeszcze nie czytałam. Mam jednak nadzieję, że okaże się być lepszy od drugiego.
Pozdrawiam :)
life-ishappiness.blogspot.com
Chyba nikomu nie udałoby się mnie teraz przekonać, żebym jeszcze raz przeczytała drugi tom... ledwo przez nią przebrnęłam. Co do trzeciego, to jet lepszy od Szklanego miecza, ale też dużo słabszy od Czerwonej królowej :)
UsuńJa z powodu tych podobieństw do innych serii już przy pierwszym tomie powiedziałam tej książce zdecydowanie "nie" i dzielnie nie daję się skusić pięknymi okładkami :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Faktycznie, to jest denerwujące i rozumiem, że komuś może to bardzo przeszkadzać :) A okładki są cudowne <3
UsuńPlanuję poznać ten cykl :-)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa w której grupie czytelników się znajdziesz :D
UsuńCzytałam tylko pierwszy tom tej serii, a kolejne odpuściłam sobie, bo już wtedy bardzo irytowały mnie rzeczy, o których tutaj wspominasz: ogromna nuda i liczne podobieństwa do Rywalek i Szklanego tronu. W zasadzie tylko początek i koniec Czerwonej królowej zdołał mnie jakkolwiek zainteresować, a reszta książki bardzo mnie znużyła. Raczej nigdy nie zabiorę się za kolejne tomy :(
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
Jeśli pierwszy tom ci się nie spodobał, to faktycznie nie masz nawet po co zabierać się za resztę :D
UsuńPrzyznam, że swego czasu planowałam przeczytać tę serię i nawet pierwszy tom mam na swojej półce, ale jakoś ta lawina hejtu na plagiatorstwo itd. mnie skutecznie zniechęciła. Jak widzę, chyba wiele nie straciłam, skoro jak piszesz, drugi tom był słaby, a w trzecim też nie obyło się bez minusów.
OdpowiedzUsuńTo seria zbiera tak wiele sprzecznych opinii, że to jest aż zaskakujące :D
UsuńDostałam całą serię od wydawnictwa i czekam na odpowiedni moment by zacząć. Twoja recenzja sprawiła, że chciałabym się sama przekonać, czy faktycznie jest taka :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Pewnie, najlepiej samemu się przekonać :)
UsuńMi ciężko coś napisać, bo nie czytałam tej serii, ale zamierzam. Wszyscy chyba ją polecają.
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam na recenzję Tysiąca Pocałunków.
http://polecam-goodbook.blogspot.com/2017/06/tysiac-pocaunkow-moze-troche-ponad.html
Pierwszy tom ogrmnie mi się podobał, jednak z każdym kolejnym było coraz gorzej :P Przy Szklanym mieczu zaczęłam się nudzić, a przy Królewskiej kaltce tym bardziej. praktycznie nic tu się nie działo, praktycznie w ogóle nie było dialogów. Choć jestem pod wrażeniem tego jak autorka wykreowała Mavena, to było coś <3 Mimo, że ta część aż tak mnie nie zachwyciła to na pewno sięgnę po 4 część :D
OdpowiedzUsuńJestem tu po raz pierwszy, ale bardzo mi się tu podoba dlatego na pewno zosanę na dłużej :) Obserwuję <3
Buziaki :*
pomiedzy-wersami.blogspot.com
O tak, Maven to chyba najlepiej wykreowana postać z całej tej serii, ja też zamierzam sięgnąć po 4 tom :)
UsuńBardzo cię cieszę w takim razie :)
Mam ogromną ochotę na całą tę serię, jednak przede mną dopiero pierwszy tom do przebrnięcia. Cudowne zdjęcie! Obserwuję ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na pierwszą recenzję :)
herbaciane-recenzje.blogspot.com
Dziękuję bardzo <3
UsuńJa nie miałam jeszcze okazji czytać nic z tej serii. Kiedyś planowałam nawet zakup dwóch pierwszych części, no ale zdecydowałam się na coś innego. :)
OdpowiedzUsuńObie części bardzo polubiłam i nie zauważałam minusów może dlatego, że czytałam je w dużym odstępie czasowym. I tutaj muszę poczekać, aż książka będzie dostępna w bibliotece, ale na pewno po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Niebieskie Iskry
Ooo czyli jesteś totalną zwolenniczką :D
UsuńOstatnio przeczytałam "Królewską klatkę" i trochę się zawiodłam. Pomimo tego, że jest lepsza niż drugim tom, to i tak czegoś jej brakowało. Mam nadzieję, że w czwartej części autorka czymś zaskoczy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i w wolnej chwili zapraszam do mnie. :)
niezapomniany-czas-czyli-o-ksiazkach.blogspot.com
Piątka! Mam takie same nadzieje w stosunku do 4 tomu :)
Usuń