Cudowny chłopak / P.J. Palacio



Cudownego chłopaka chciałam przeczytać już od bardzo dawna. Pamiętam jak jakieś 2 lata temu oglądałam jakiś filmik  yt w którym to ktoś bardzo zachwalał tę książkę. Ale wiecie jak to jest... na rynku pojawiają się co chwilę jakieś nowości, do rąk wpadają nam kolejne pozycje, półki pod ciężarem innych książek się uginają i po prostu zapomniałam o tym tytule. 
Jak zapewne wiecie ostatnio wyszedł film na podstawie tej książki, dlatego okładkę 'Cudownego chłopaka' czy plakaty filmowe można było dostrzec naprawdę wszędzie (dzięki czemu mi się o niej przypomniało ). I właśnie wtedy stwierdziłam, że jest to świetny moment by zapoznać się z tą historią. 

August to dziesięciolatek, który lubi grać w piłkę, jeździć na rowerze, czytać komiksy, a ponadto zafascynowany jest Gwiezdnymi wojnami. Uważa się za normalne dziecko. Tyle, że dzięki mutacji w genie jego twarz jest całkowicie zdeformowana, przez co w oczach większości ludzi staje się niemalże potworem, wybrykiem natury. Dlatego musi zmagać się z wieloma problemami np. akceptacją. Auggie uczony jest w domu przez swoją mamę, ale przecież taka sytuacja nie może trwać wiecznie. Rodzice postanawiają wysłać chłopca do szkoły. Czy uda mu się zdobyć przyjaciół i czy w ogóle poradzi sobie w nowej sytuacji?

'Cudowny chłopak' jest niewątpliwie bardzo wartościową książką, która wzbudza do przemyśleń, zatrzymaniem się na chwilę i zastanowieniem się nad własnym życiem i docenieniem się tego co się ma. Wiem, że brzmi o nieco infantylnie, ale uwierzcie mi jest to pozycja po którą niewątpliwie warto sięgnąć.


Fabuła nie jest skomplikowana, a styl pisania autorki jest bardzo lekki i przyjemny przez co książkę czyta się w błyskawicznym tempie. Co ciekawe cała historia podzielona jest na kilka części, w której to mamy różnym narratorów tj, Auggie, jego siostra, przyjaciele czy inne pojawiające się epizodycznie postaci. Uważam, że jest to świetny pomysł, gdyż dzięki temu mamy szansę poznać punkty widzenia różnych osób, a nie tylko Augusta. 

Podsumowując 'Cudowny chłopak' to świetna książka, którą zdecydowanie powinni przeczytać zarówno dorośli jak i dzieci. Bardzo mi się spodobała, więc nie pozostaje mi nic innego jak wybrać się na ekranizację!
Koniecznie dajcie znać czy mieliście okazję zapoznać się z tą książką, albo może oglądaliście film?



'Ślady' Jakuba Małeckiego, czyli portrety ludzi malowane słowem


Koniec jest czymś nieuniknionym, spotka każdego z nas. Śmierć; bo to właśnie ją zazwyczaj utożsamiamy z końcem, czyha sobie cicho gdzieś nieopodal, by złapać nas kiedy nadchodzi ten właściwy czas. Jest ona wpisana w nasze życie, rodzimy się i umieramy, ale pomiędzy tymi dwoma 'punktami' zostawiamy ślady, które nieustannie opisują nasze życie.


"Życie jest bardziej jak zbiór opowiadań. Poszarpane, nieprzewidywalne... Ono nie układa się w jedną całość."


Wielu autorów próbowało opisać ludzi, ich wzloty i upadki, ale chyba tylko Jakubowi Małeckiemu udało się zrobić to w tak magiczny, a jednocześnie niesamowicie prawdziwy sposób. Autor bowiem namalował słowem życie, bo własnie o tym jest ta książka.

Tadeusz ginie w wojnie, ale nie umiera cały, umiera tylko jego część, bowiem wspomnienia z nim związane 'siedzą' w głowach wielu ludzi. Od tej pory przewija się tu prawdziwy kalejdoskop postaci, ich uczuć i osobowości. Bożenka zostaje sławną modelką, na pozór ma wszystko, ale chyba nie do końca o to chodziło. Jej syn; Klaudiusz gdzieś po drodze traci rozum. Pawełek, który Pawełkiem wcale nie jest. Ludwik, który każdego dni budzi się nie wiedząc kim jest, ale cały czas próbuje jednak kimś być. Olo, który nie chce dłużej słuchać zakochanego w sobie starego małżeństwa... a może jednak chce? Kolejne życiorysy przeplatają się, tworząc spójną całość.
Muzycy, sławni, modelki, kochankowie, matki, synowie, dzieci, ofiary, kryminaliści... każdy próbuje kimś być, każdy próbuje żyć, tyle że niektórzy robią to w połowie, a inni chcą to robić wiele razy. Łączy ich jeden element, o którym nikt nie ma pojęcia.

Jestem po prostu zachwycona tą książką, jej prawdziwością, przesłaniem... wszystkim! Sposób w jaki cała historia została skonstruowana i opowiedziana jest dla mnie czymś niesamowitym. Autor pisze w sposób poetycki, maluje i czaruje słowem, dzięki temu historie tu zawarte chwytają czytelnika za serce oraz pobudzają do refleksji.

Pokochałam bohaterów, ich historie, nieco dziwne, czasami mogłoby się wydawać, że wręcz niewiarygodne, a jednak po chwili zastanowienia uświadamiamy sobie, że może faktycznie tak jest, może rzeczywiście ludzie stykają się z takimi problemami...

W tej książce jest coś, co urzeka czytelnika i nie pozwala mu się od niej oderwać, cały czas chcemy poznawać losy kolejnych bohaterów, ich ślady, upadki, zachowania, czy może nawet odnaleźć cząstkę siebie...

Szczerze mówiąc tej książki nie da się prawidłowo opisać, trzeba ją po prostu przeczytać, niewątpliwie tytuł ten ląduje na półce moich ulubieńców.

★★★★★★★★★★

Czytam i recenzuję na CzytamPierwszy.pl









Podsumowanie września i października



Cześć wszystkim! Co prawda dawno mnie tu nie było, ale najwyższy czas się zrehabilitować i wrócić do regularnego prowadzenia bloga. Wiecie jak to jest; szkoła... w moim przypadku zupełnie nowa szkoła, lekcje, obowiązki i gdzieś w tym natłoku zadań zabrakło mi czasu na czytanie, nie wspominając już nawet o pisaniu postów. Ale obiecuję poprawę i nie przedłużając już przejdę do głównego tematu tego wpisu, czyli podsumowania (dość marnego jak się zaraz przekonacie) ostatnich miesięcy.

Wrzesień 


'Król kruków' Maggie Stiefvater - tej książki chyba nie muszę przedstawiać nikomu. W skrócie opowiada ona o przygodach 4 chłopaków i Blue, którzy razem próbują odnaleźć starożytnego króla Glendowera. Od razu mówię, że nie jest to książka w której akcja pędzi łeb na szyję, jedno zapierające dech w piersiach zdarzenie goni drugie itd. Nie, nie, nie... To nie ten typ literatury. Tutaj cały 'focus' skierowany jest w stronę bohaterów, ich rozwoju, charakterze i osobowościach... Czytałam tę książkę po raz drugi i szczerze mówiąc spodobała mi się o wiele bardziej, gdyż znając wydarzenia mogłam tym razem bardziej skupić się na postaciach i dostrzegać te małe smaczki, których nie udało mi się wychwycić na pierwszym razem.
Podsumowując: jeśli szukacie oryginalnej książki, w której nie ma powielania utartych schematów ze świetnie wykreowanymi bohaterami, to serdecznie polecam. Tylko uprzedzam, żebyście nie nastawiali się na porywającą akcję, bo takowej tutaj nie znajdziecie :)
7,5/10

'Wybacz mi Leonardzie' Matthew Quick - było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i szczerze mówiąc sama nie wiem co mam sądzić o tej powieści. Książka ta niewątpliwie porusza ważne tematy, tyle że moim zdaniem, cała  historia jest przerysowana, życie Leonarda, jego przeszłość, opowieści; to wszystko jest wręcz nieprawdopodobne... Być może autor dzięki temu chciał bardziej dotrzeć do czytelnika, jednakże wg. mnie  ta opowieść straciła nieco na wiarygodności. Koniec końców 'Wybacz mi Leonardzie' całkiem mi się podobało, ale istnieje wiele ciekawszych książek.
6,5/10 

Ukryta Łowczyni Danielle L. Jensen - Mówiłam już wam jak bardzo kocham Trylogię klątwy? Nie będę się tutaj dużo rozpisywać, ponieważ to drugi tom, chcę tylko powiedzieć, że mimo tego, iż jest moim najmniej ulubionym, to i tak uważam, że jest świetny!  No bo jak można nie polubić Trollus, bohaterów i tego baśniowego, magicznego klimatu? Cóż więcej mogę powiedzieć...jeśli jeszcze jakimś cudem nie czytaliście tej trylogii to koniecznie musicie nadrobić zaległości!
8/10


Październik

Waleczna czarownica Danielle L. Jensen - po przeczytaniu ukrytej łowczyni po prostu musiałam dowiedzieć się co będzie dalej i jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Nie chcę spojlerować, więc powiem wam tylko, że jest to zdecydowanie mój ulubiony tom, ponieważ akcja pędzi jak szalona, a zakończenie... no cóż zakończenie złamało moje serduszko i byłam szczerze zaskoczona. 
9,5/10

Gwiezdny pył Neil Gaiman - pierwsze co przychodzi mi na myśl, kiedy wspominam tę książkę to trzy słowa: 'dziwna, magiczna i oryginalna'. Nic dodać, nic ująć. Jestem bardzo ciekawa innych powieści tego autora i z pewnością niedługo zabiorę się za następną.

Zabójczyni i władca piratów Sarah J. Mass - sięgnęłam po tą nowelkę głownie dlatego, że zatęskniłam za światem ze 'Szklanego tronu', a nie miałam czasu by sięgną po 800 stronowe tomiszcze. Kocham Mass i absolutnie się nie zawiodłam, a Ceacile pokochałam jeszcze bardziej! Sądzę, że nowelki są świetnym uzupełnieniem całej serii i naprawdę polecam wam zapoznanie się z nimi. 
9/10


I to wszystko, jak widać udało mi się przeczytać w przeciągu dwóch miesięcy tylko sześć książek, ale przecież to nie ilość jest najważniejsza. :)

A jak wam upłynęły te dwa miesiące i co ciekawego ostatnio przeczytaliście?










MAGICZNA KSIĘGARNIA BOOK TAG


Cześć wszystkim! Dzisiaj przychodzę do was z czymś lekkim i przyjemnym, czyli book tagiem do którego nominowała mnie Marta (blog Marty). Mam nadzieję, że wam się spodoba.

1. Ulubiona księgarnia w twoim mieście. 

Będę tutaj naprawdę mało oryginalna, ponieważ moją ulubioną księgarnią jest empik. Lubię go za to, że jest tam zawsze duży wybór książek. (Na które mogę sobie popatrzeć, bo jeśli chodzi o kupowanie, to wolę zamawiać książki przez internet, gdyż jest dużo taniej )

2.Ulubiona sieć księgarń w twoim mieście. 

Tak jak już wcześniej wspomniałam jest to empik :) Plusem jest także to, że możemy znaleźć tam mnóstwo świetnych rzeczy tj. artykuły papiernicze, kubki, jedzenie, płyty...

3.Największa liczba książek kupiona przez ciebie jednorazowo.

O ile się nie mylę było to 8 książek... Kupiłam je sobie po napisaniu egzaminów gimnazjalnym w nagrodę za moją ciężką pracę, wytrwałe i solidne przygotowania.... a tak serio, to kogo ja chcę oszukać? Po prostu każda wymówka jest dobra :D


4.Najlepszy, najbardziej pomocny księgarz.

Raczej nie potrzebuję pomocy księgarza, ale za to ja zawsze chętnie doradzę komuś innemu :)

5.Ulubione miejsce w księgarni.

Zdecydowanie są to alejki, to uczucie kiedy otaczają cię nowiutkie książki jest niesamowite :)

6.Książka, którą kupiłeś/przeczytałeś tylko dzięki wizycie w księgarni. 

Taką książką była 'Szóstka wron', ponieważ zakochałam się w jej okładce od pierwszego wejrzenia i zapragnęłam ją przeczytać :)

7.Księgarnia internetowa czy stacjonarna?

Mimo że bardzo lubię chodzić do księgarni stacjonarnych, to jednak wybieram te internetowe; ze względu na ceny.


8.Co jest najważniejsze w dobrej księgarni?

Przede wszystkim porządek (chyba nikt nie lubi szukać czegoś w bałaganie) i ciekawe promocje :)


9. Jak powinna wyglądać Twoja wymarzona księgarnia?

Cudownie byłoby mieć własną księgarnie. Chciałabym aby była mała i panował w niej niesamowity i jedyny w swoim rodzaju klimat, a ludzie tam przebywający nie czuli by się jak typowi klienci, ale jak goście, dla których wizyta w tym miejscu byłaby chwilą wytchnienia :)


10. Czy wyobrażasz sobie świat bez księgarni stacjonarnych?

Kocham księgarnie internetowe, ale te stacjonarne także muszą istnieć, żebyśmy mogli sobie pooglądać książki, powąchać je i pomarzyć <3


Do wykonania tego tagu nominuję:

Monię z bloga : jedenrozdzialwiecej
Dominikę z bloga: booksofsouls

OCALAŁE RILEY SAGER [PRZEDPREMIEROWO]


Jak łatwo możecie zauważyć ostatnio coraz częściej sięgam po thrillery. O 'Ocalałych' czytałam mnóstwo dobrych opinii, niektórzy sądzili nawet, że ta książka jest o niebo lepsza od 'Lokatorki',która jak wiecie bardzo mi się podobała. Dlatego moje oczekiwania wobec tej pozycji były bardzo wysokie.

Poznajemy tutaj Quincy, dziewczynę, której życie z pozoru jest idealne
. Ma cudownego chłopaka, nie brakuje jej pieniędzy, a jej blog zaczyna odnosić coraz większe sukcesy. Ale to tylko powierzchowne fakty, które tak naprawdę nie dają jej szczęścia... Dlaczego? Ponieważ PRZETRWAŁA, codziennie łyka tabletki popijając sokiem winogronowym, a przeszłość nie pozwala jej o sobie zapomnieć, przynajmniej nie na tyle, na ile Quincy by chciała..

Dziewczynę okrzyknięto przez media Ocalałą, gdyż przetrwała jako jedyna krwawą masakrę w lesie. Wszyscy jej przyjaciele zostali zabici, to ona okazała się tą 'szczęściarą', 'silną' czy jakkolwiek inaczej chcecie to nazwać. Jednakże wydarzenia z tej traumatycznej nocy nie do końca są jasne, gdyż Quincy mało co pamięta...

Kobieta zdaje sobie sprawę z tego, że powinna zostawić przeszłość za sobą, iść do przodu z dumnie uniesioną głową, nie obracać się w tył i być dozgonnie wdzięczna losowi, że pozwolił jej przeżyć. Jednakże nie wszystko jest takie proste, w końcu jak to jest żyć, kiedy przyjaciele umierają na twoich oczach? Jak to jest żyć z myślą, że może jednak udało by się zapobiec tragedii? Jak to jest nosić na swoich barkach myśl, że zostało się tą jedyną - Ocalałą?


Quincy nigdy nie chciała, żeby mówili o niej w mediach, brać udziału w wywiadach i całej tej medialnej otoczce wraz z pozostałymi Ocalałymi, czyli kobietami, które również zostały ofiarami podobnych zdarzeń.
Jednakże kiedy na wierzch wypływa wiadomość o tym, że Lisa ( jedna z nich) popełniła samobójstwo, Quincy na nowo zaczyna wszystko przeżywać, a dodatkowy niepokój budzi u niej fakt, że u 'jej progu' staje Samantha, czyli trzecia Ocalała. W życiu kobiety zaczyna panować chaos, a wspomnienia z przeszłości ponownie zaczynają zaciskać na Quincy swe szpony.

Szczerze mówiąc kiedy zaczynałam czytać tę książkę byłam do niej dość sceptycznie nastawiona, myślałam, że 'Ocalałe' to kolejna lektura, która absolutnie niczym mnie nie zaskoczy, z banalnym zakończeniem i użalającą się nad sobą bohaterką - w skrócie nic niezwykłego i oryginalnego. Ale z każdym kolejną stroną było coraz lepiej, akcja nabierała tempa, a historia i sprawa felernej nocy w Pine Cottage, śmierć Lisy i tajemnicza postać Sam zaczęły mnie coraz bardziej interesować.

Jeśli chodzi o fabułę, to uważam, że jest ona naprawdę dobrze przemyślana. Przede wszystkim bardzo podoba mi się fakt, że poznajemy tę historię powoli, a paradoksalnie do tego co przed chwilą napisałam - cały czas coś się dzieje. Sprawa owej masakry ujawniana jest przed nami kawałek po kawałeczku, co niesamowicie pobudzało moją ciekawości i nie mogłam się oderwać. Na plus zasługuje także to, że rozdziały się przeplatają i co jakiś czas autorka poprzez narracje trzecioosobową opowiada nam od samego początku jak wyglądał TEN dzień, a kiedy jesteśmy już na samym końcu historii, kiedy wydaje się, że już wszystko jasne - BAM! Zakończenie wbija w fotel....

Bohaterowie także są bardzo dobrze wykreowani (mimo że Quincy momentami mnie irytowała). Przede wszystkim nie są płascy i nijacy, wzbudzają emocje - a to chyba najważniejsze.

Jeśli chodzi o porównanie tej książki do 'Lokatorki' to uważam, że obie stoją na tym samym poziomie. W tej pierwszej główne skrzypce odgrywa niesamowity klimat mieszkania, natomiast w Ocalałych najbardziej podobała mi się zagadka. Obie pochłonęłam bardzo szybko i obie równie mocno polecam!


Za książkę bardzo dziękuję wydawnictwu Otwartemu:





W LINII PROSTEJ DAMIEN BOYD




'W linii prostej' to pierwszy tom rozpoczynający serię kryminalną z komisarzem Dixonem i muszę przyznać, że naprawdę udany. Ciekawa zbrodnia, wartka akcja, dobrze wykreowani bohaterowie i dość trudna sprawa do rozwiązania. Brzmi świetnie, prawda?


Fayter to doświadczony, znakomity wspinacz, który pragnie ciągle przekraczać swoje własne granice, rozpracowuje jedne z najtrudniejszych tras, zawsze jest świetnie przygotowany, a każdy kolejny krok bardzo dokładnie rozważa, by nie popełnić błędu. Ale podczas jednej z wypraw Jake odpada od skały i umiera. 
 Co spowodowało jego upadek? Czy możliwe jest to, iż był to tylko nieszczęśliwy wypadek?

Rodzice Jake'a chcą, aby sprawa śmierci ich syna została dokładnie zbadana, dlatego proszą komisarza Nicka Dixona o pomoc. Komisarz nie wierzy w to, by Jake poniósł śmierć przez nieuwagę, bowiem kiedyś był jego kompanem wspinaczkowym, znał jego styl i możliwości. Dlatego postanawia drążyć tą sprawę. Na jaw wychodzą nowe fakty, a Nick zaczyna mieć do czynienia z czymś skomplikowanym i tajemniczym, a zarazem groźnym. 

Kiedy pierwszy raz zobaczyłam tę książkę bardzo się zdziwiłam, bowiem jest ona naprawdę cieniutka. Dlatego nie wiedziałam do końca czego się spodziewać, ponieważ kryminały mają w zwyczaju być grubsze... Myślałam, że przez to książka może być przewidywalna, a sprawa okaże się bułką z masłem. Jednak nic bardziej mylnego, gdyż dzięki krótkiej formie bardzo skupiamy się na śledztwie, zamiast np. na wątkach pobocznych, czy życiu prywatnym komisarza, co mnie akurat bardzo przypadło do gustu. 

Akcja książki jest wartka i ciekawa, zdecydowanie nie ma tutaj czasu na nudę, gdyż cały czas wychodzą tutaj na wierzch nowe fakty, a my próbujemy razem z Dixonem odkryć co się wydarzyło i o co w tym wszystkim naprawdę chodzi. 
Bardzo ciekawe jest tutaj także tło wydarzeń, ponieważ możemy zagłębić się w świat wspinaczkowy, co wydaje mi się, że jest ciekawym i oryginalnym pomysłem na scenerię.

Moim zdaniem Nick Dixon to znakomita postać i bardzo go polubiłam. Tak naprawdę nie wiemy o nim zbyt wiele, ale przynajmniej nie jest to kolejny komisarz, który nosi na plecach bagaż trudnej i tragicznej przeszłości, co w kryminałach jest dość powszechne. Jego postać jest intrygująca oraz nieco tajemnicza i już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła się więcej o nim dowiedzieć.

Ale żeby nie było tak słodko muszę wspomnieć o tym co mi się nie podobało.
Przede wszystkim niektóre dialogi wg. mnie były sztuczne i wyidealizowane, a w niektórych scenach było to wręcz rażące. W końcu jaki policjant z dość wysokim stanowiskiem, po usłyszeniu sprzeciwu czy innego zdania od komisarza, który dowodzi śledztwem na nie swoim terenie zgadza się z nim bez żadnego sprzeciwu, przedstawienia własnych argumentów itd.?

Podsumowując 'W linii prostej' to świetny początek serii i z pewnością sięgnę po kolejne tomy. Polecam tę książkę szczególnie osobom, które dopiero co rozpoczynają swoją przygodę z tym gatunkiem, bo z pewnością się nie zawiodą. 


  

*Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję grupie wydawniczej Helion i wydawnictwu Editoblack. 









5 SERIALI, KTÓRE POLECAM


Cześć wszystkim! Dzisiaj będzie o czymś innym niż zwykle, bo przecież nie samą książką człowiek żyje. Czasami nie mam po prostu ochoty czytać, dopada mnie jakaś niemoc i w tym momencie ratują mnie seriale. Wydaje mi się, że jest to dla książek świetna alternatywa i równie przyjemnie idzie spędzić przy nich czas, dlatego bez zbędnego przedłużania zapraszam do dalszej części posta :)

1.EYEWITNESS


Philip i Lukas to dwójka młodych chłopaków, którzy postanawiają spotkać się w chacie, która znajduje się w centrum lasu. W wyniku pewnych okoliczności stają się świadkami potrójnego morderstwa, jednakże postanawiają nikomu o tym nie mówić, ponieważ nie chcą sprowadzać na siebie kłopotów. Po odnalezieniu zwłok zaczyna się polowanie na mordercę...

Powiem wam szczerze, że nie spodziewałam się po tym serialu niczego wybitnego. Liczyłam tylko na to, że miło spędzę przy nim czas. Jednakże teraz mogę śmiało stwierdzić, że jest świetny i trafia na listę moich ulubieńców.
Wątek morderstwa jest tutaj świetnie poprowadzony i do samego końca nie wiemy jak to się wszystko skończy, a znakomite zwroty akcji nie pozwalają się od tego serialu oderwać, dlatego oglądanie go w moim przypadku skończyło się kilkugodzinnym maratonem. Ale samo zabójstwo to nie wszystko, albowiem mamy do czynienia tutaj z takimi tematami jak; bycie rodzicem zastępczym, trudnym dorastaniem oraz LGBT, a znakomici aktorzy i postaci w jakie się wcielają są świetnym dopełnieniem fabuły.


2. GIRLBOSS



Poznajemy tutaj losy młodej dziewczyny, która postanawia sprzedawać ubrania na eBayu, które sama przerabia. Śledzimy tutaj rozwój jej firmy oraz wzloty i upadki. W dodatku serial ten jest luźną interpretacją życia Sophii Armusto; założycielki Nasty Gall - internetowego sklepu z ubraniami. Jako ciekawostkę dodam także, że w ubiegłym roku trafiła ona na listę najbogatszych kobiet.

Jest to świetny, zabawny serial, który ogląda się ekspresowo, ponieważ jeden odcinek trwa niecałe 30 minut. Znakomicie się przy nim bawiłam , ale raczej nie spodziewajcie się tego, że wyniesiecie z niego jakiś morał itd. Jest on po prostu świetną rozrywką i tzw. odmóżdżaczem.


3.GILMORE GIRLS


Rory wraz z mamą mieszka w małym miasteczku Stars Hollow, obie są sobie bardzo bliskie i traktują się jak przyjaciółki. Lorelai od zawsze nie mogła porozumieć ze swoimi rodzicami, dlatego nie utrzymywała z nimi przez wiele lat kontaktu, jednakże w wyniku pewnych okoliczności będzie musiała to zmienić. Z pewnością nie będzie to łatwe dla obu stron... Przeżywamy tutaj razem z bohaterkami ich rozterki miłosne, problemy, ale i chwile radości. 

Uwielbiam ten serial, jest on przede wszystkim taki prawdziwy... Problemy i przygody, które dotykają bohaterki tego serialu są bardzo realistyczne i powszechne. Dlatego wydaje mi się, że może spodobać się on młodszym jak i starszym widzom. Poza tym Lorelai i Rory są urocze i zabawne, a razem tworzą bardzo ciekawy duet.




4.GRA O TRON


Kilka rodzin szlacheckich walczy o panowanie nad ziemiami krainy Westeros. Polityczne i seksualne intrygi są na porządku dziennym. Robert Baratheon (Mark Addy), król Siedmiu Królestw, prosi swojego starego przyjaciela, Eddarda Starka (Sean Bean), aby służył jako jego główny doradca. Ten, podejrzewając, że poprzednik na tym stanowisku został zamordowany, przyjmuje propozycję, aby dogłębnie zbadać sprawę. Okazuje się, że przejęcie tronu planuje kilka rodzin. Lannisterowie, familia królowej, staje się podejrzana o podstępne knucie spisku. Po drugiej stronie morza pozbawieni władzy ostatni przedstawiciele poprzednio rządzącego rodu, Targaryenów, również zamierzają odzyskać kontrolę nad królestwem. Narastający konflikt pomiędzy rodzinami, do którego włączają się również inne rody, prowadzi do wojny. W międzyczasie na dalekiej północy budzi się pradawne zło. W chaosie pełnym walk i konfliktów tylko grupa wyrzutków zwana Nocną Strażą stoi pomiędzy królestwem ludzi, a horrorem kryjącym się poza nim. 
(filmweb)

Uwielbiam w tym serialu przede wszystkim świetną, skomplikowaną fabułę i znakomitych bohaterów. Tutaj wszystko jest bardzo dobrze przemyślane. Jeśli szukacie nieco 'cięższego' i bardziej 'ambitnego' to bardzo mocno polecam!

5. HAIKYUU!!


Śledzimy tutaj losy chłopaka, który zawsze pragnął grać w siatkówkę, jest bardzo zdeterminowany i wytrwale dąży by w przyszłości być tak samo dobry, jak jego idol ; Mały Gigant. Jednakże co się stanie, kiedy to w Liceum będzie musiał grac w jednej drużynie ze swoim największym rywalem?

Przyznam wam szczerze, że nigdy nie sądziłam, iż zacznę oglądać anime. Jednakże zrobiłam to i jestem niesamowicie zaskoczona. Przede wszystkim ten 'serial' wzbudził we mnie mnóstwo emocji, podczas zawodów dosłownie z nerwów bolał mnie brzuch! Tak, wiem może wydawać się to zabawne, ale tutaj bardzo łatwo jest się zżyć z bohaterami i zaangażować w tą historię.


Dajcie znać jakie wy seriale polecacie i czy udało mi się was do któregoś z nich przekonać :)
Copyright © 2014 Pomiędzy rozdziałami , Blogger