Cześć wszystkim! Co prawda dawno mnie tu nie było, ale najwyższy czas się zrehabilitować i wrócić do regularnego prowadzenia bloga. Wiecie jak to jest; szkoła... w moim przypadku zupełnie nowa szkoła, lekcje, obowiązki i gdzieś w tym natłoku zadań zabrakło mi czasu na czytanie, nie wspominając już nawet o pisaniu postów. Ale obiecuję poprawę i nie przedłużając już przejdę do głównego tematu tego wpisu, czyli podsumowania (dość marnego jak się zaraz przekonacie) ostatnich miesięcy.
Wrzesień
'Król kruków' Maggie Stiefvater - tej książki chyba nie muszę przedstawiać nikomu. W skrócie opowiada ona o przygodach 4 chłopaków i Blue, którzy razem próbują odnaleźć starożytnego króla Glendowera. Od razu mówię, że nie jest to książka w której akcja pędzi łeb na szyję, jedno zapierające dech w piersiach zdarzenie goni drugie itd. Nie, nie, nie... To nie ten typ literatury. Tutaj cały 'focus' skierowany jest w stronę bohaterów, ich rozwoju, charakterze i osobowościach... Czytałam tę książkę po raz drugi i szczerze mówiąc spodobała mi się o wiele bardziej, gdyż znając wydarzenia mogłam tym razem bardziej skupić się na postaciach i dostrzegać te małe smaczki, których nie udało mi się wychwycić na pierwszym razem.
Podsumowując: jeśli szukacie oryginalnej książki, w której nie ma powielania utartych schematów ze świetnie wykreowanymi bohaterami, to serdecznie polecam. Tylko uprzedzam, żebyście nie nastawiali się na porywającą akcję, bo takowej tutaj nie znajdziecie :)
7,5/10
'Wybacz mi Leonardzie' Matthew Quick - było to moje pierwsze spotkanie z tym autorem i szczerze mówiąc sama nie wiem co mam sądzić o tej powieści. Książka ta niewątpliwie porusza ważne tematy, tyle że moim zdaniem, cała historia jest przerysowana, życie Leonarda, jego przeszłość, opowieści; to wszystko jest wręcz nieprawdopodobne... Być może autor dzięki temu chciał bardziej dotrzeć do czytelnika, jednakże wg. mnie ta opowieść straciła nieco na wiarygodności. Koniec końców 'Wybacz mi Leonardzie' całkiem mi się podobało, ale istnieje wiele ciekawszych książek.
6,5/10
Ukryta Łowczyni Danielle L. Jensen - Mówiłam już wam jak bardzo kocham Trylogię klątwy? Nie będę się tutaj dużo rozpisywać, ponieważ to drugi tom, chcę tylko powiedzieć, że mimo tego, iż jest moim najmniej ulubionym, to i tak uważam, że jest świetny! No bo jak można nie polubić Trollus, bohaterów i tego baśniowego, magicznego klimatu? Cóż więcej mogę powiedzieć...jeśli jeszcze jakimś cudem nie czytaliście tej trylogii to koniecznie musicie nadrobić zaległości!
8/10
Październik
Waleczna czarownica Danielle L. Jensen - po przeczytaniu ukrytej łowczyni po prostu musiałam dowiedzieć się co będzie dalej i jak potoczą się dalsze losy bohaterów. Nie chcę spojlerować, więc powiem wam tylko, że jest to zdecydowanie mój ulubiony tom, ponieważ akcja pędzi jak szalona, a zakończenie... no cóż zakończenie złamało moje serduszko i byłam szczerze zaskoczona.
9,5/10
Gwiezdny pył Neil Gaiman - pierwsze co przychodzi mi na myśl, kiedy wspominam tę książkę to trzy słowa: 'dziwna, magiczna i oryginalna'. Nic dodać, nic ująć. Jestem bardzo ciekawa innych powieści tego autora i z pewnością niedługo zabiorę się za następną.
Zabójczyni i władca piratów Sarah J. Mass - sięgnęłam po tą nowelkę głownie dlatego, że zatęskniłam za światem ze 'Szklanego tronu', a nie miałam czasu by sięgną po 800 stronowe tomiszcze. Kocham Mass i absolutnie się nie zawiodłam, a Ceacile pokochałam jeszcze bardziej! Sądzę, że nowelki są świetnym uzupełnieniem całej serii i naprawdę polecam wam zapoznanie się z nimi.
9/10
I to wszystko, jak widać udało mi się przeczytać w przeciągu dwóch miesięcy tylko sześć książek, ale przecież to nie ilość jest najważniejsza. :)
A jak wam upłynęły te dwa miesiące i co ciekawego ostatnio przeczytaliście?
Gratuluję dobrych miesięcy. Ja nie przywiązuję wagi do podsumowań, wiec nawet nie wiem, ile książek przeczytałam. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, polecam-goodbook.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJako druga strona szkolnej ławki - nauczyciel - dodam CI otuchy, że też mi idzie ciężko wraz z nowym rokiem szkolnym...:)
OdpowiedzUsuńhttps://czytajzpauelka.blogspot.com/
A ja nie pamiętam ile przeczytałam w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Mało w każdym razie, ale jak to napisałaś nie liczy się ilość tylko jakość. A u mnie było jakościowo całkiem nieźle. U ciebie w sumie też widzę, że większość książek oceniona jest wysoko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
life-ishappiness.blogspot.com
Gratuluję wyników! ;) U mnie wrzesień wypadł o wiele lepiej niż październik, ale jestem zadowolona <3
OdpowiedzUsuńZaczytanego listopada ^^
Zabookowany świat Pauli
U mnie wyszło jakoś 9 książek w październiku.Uważam to za bardzo dobry wynik, ale są też ludzie, którzy czytają po 16 lub więcej :D Pozdrawiam cieplutko i życzę zaczytanego listopada ! :)
OdpowiedzUsuńKsiazkowystworek.blospot.com
Niestety u mnie marny wynik, ale to co mogłabym polecić to "Confess" oraz "Dziewczyna z Brooklynu" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Osobiście uwielbiam Wybacz mi, Leonardzie i jest to moja ulubiona powieść Quicka, a zarazem jedna z ulubionych młodzieżówek, ale cóż... szanuję Twoje zdanie :) Króla kruków czytałam mniej więcej rok temu i ta książka nie poruszyła mnie kompletnie. Nie wiem, nad czym wszyscy tak się zachwycali - na mnie nie zrobiła ona wrażenia :/
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
U mnie wrzesień i październik wypadły słabo i teraz dopiero staram się to nadrobić :) Sięgnęłam pierwszy raz od dawna po książkę polskiej autorki (Zamarznięte serca) i bardzo mi się spodobała. A teraz chyba wrócę w końcu do fantastyki, bo się stęskniłam.
OdpowiedzUsuńCiepłe pozdrowienia,
gabibooknerd.blogspot.com